W magicznym świecie zwanym „Książką”
Sylwia Czyczyro | 11 marca 2014 | 11:52O pozytywnym wpływie czytania na rozwój dzieci wiedzą wszyscy, a zwłaszcza rodzice. Dzięki wizycie w Bibliotece Publicznej wiedzą o tym również drezdeneckie przedszkolaki.
Blisko siedemdziesięcioro sześciolatków z Przedszkola Publicznego wzięło udział w zajęciach poświęconych baśniom i korzyściom wynikającym z czytania. Najmłodsi dowiedzieli się jak należy dbać o książki, poznali regulamin ich poszanowania. Dzieci przyznawały, że niektóre z jego punktów zdarza się łamać nawet ich rodzicom i obiecały ich o tym uświadomić. Przedszkolaki znakomicie poradziły sobie z serią zagadek przygotowanych na ten dzień, okazało się, że świat baśni nie ma przed nimi żadnych tajemnic. Często przed przeczytaniem nawet połowy rymowanki cała sala przekrzykiwała się w odpowiedziach. Z wielkim zapałem dzieci brały udział w zabawach ruchowych, zwłaszcza chętnie sprawdzały, czy są prawdziwymi księżniczkami i książętami siadając na poduszce, pod którą ukryte były ziarna grochu w postaci piłeczek. Wiele radości przyniosło im również poznawanie nowej piosenki „Bajeczki, książeczki” i śpiewanie jej razem z prowadzącymi zajęcia. Najmniej atrakcyjne dla dzieci okazało się słuchanie krótkiego opowiadania o przewadze książki nad bajkami oglądanymi w telewizji i kinie. Sześciolatki nie potrafiły się skoncentrować na czytaniu dłużej niż pięć minut i trzeba je było po prostu przerwać. Jak przyznały wychowawczynie, taka sytuacja spotyka je na co dzień i czytanie powoli staje się formą kary a nie nagrody. Spośród tak dużej grupy, tylko jedna dziewczynka była zawiedziona tym, że dalszą część historii pozna dopiero w przedszkolu. Natomiast wszystkie dzieci z radością obejrzały film o przygodach Koszmarnego Karolka, który brał udział w konkursie czytelniczym. Ekranizacja opowiadania Franceski Simon zachęciła maluchy do wypożyczenia książek z tej serii i przestrzegła przed zgubnym skutkiem lekceważenia książek. Przedszkolaki opuszczały bibliotekę uśmiechnięte i zadowolone, organizatorki zajęć obserwowały je nieco zasmucone – z roku na rok czytelnictwo systematycznie spada a jak mówi przysłowie „czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”.
Drodzy rodzice, dziadkowie i wszyscy, którzy mają wpływ na wychowanie najmłodszego pokolenia – czytajmy małym Jasiom, by wyrośli kiedyś na mądrych Janów!
Paulina Boczek